Tak się złożyło, że do tej pory jeszcze nie miałam okazji jeść dyni, więc już nadrabiam swoje zaległości:) Postanowiłam zrobić w pierwszej kolejności pierogi z nadzieniem dyniowym, w wersji minimalistycznej. Dla mnie to nadzienie zbyt mało wyraziste, ale już mam w planach sprawdzić inne:) Dynia jest bardzo bogata w witaminy, warto zatem wprowadzić ją do swojego menu:)
Składniki:
Ciasto:
- 1 jajko
- 2 szklanki mąki
- ½ szklanki ciepłej wody
- sól, pieprz
Farsz:
- ok. 200g pieczonej dyni (z tego przepisu)
- 1 jajko
- pęczek pietruszki
- sól, pieprz
- oliwa extra virgin
- mały pęczek bazylii
Wykonanie:
Mieszamy wszystkie składniki, zagniatamy, aby uzyskać elastyczne ciasto. Można wyrobić ręcznie lub w mikserze za pomocą specjalnego haka. Zagniecione ciasto, rozwałkowujemy na grubość 2 mm na obsypanej mąką powierzchni. Za pomocą szklanki wycinamy jak najwięcej kółek.
Upieczoną dynię rozgniatamy widelcem (ja to zrobiłam Benderem, ale nie polecam, bo wtedy jest za rzadkie nadzienie i trzeba go zagęszczać), mieszamy z jajkiem, doprawiamy posiekaną pietruszką oraz solą i pieprzem do smaku Kładziemy czubatą łyżkę nadzienia na środku każdego pieroga i następnie delikatnie składamy każdy na pół przy tym lekko dociskając brzegi. Ja pierogi zawsze mocno dociskam, dodatkowo podwijając brzegi, by się na pewno nie rozlepiły w gotowaniu.
Gotujemy ulepione pierogi we wrzątku do momentu, gdy wynurzą się na powierzchnię wody. Podajemy gorące pierogi skropione oliwą oraz posypane posiekaną bazylią. Smacznego:)