Tegoroczna Wielkanoc będzie nietypowa, część z nas nie spędzi jej z bliskimi. To sprawia, że zupełnie inaczej myślimy o najbliższych świętach i często wspominamy te dotychczasowe. Jednym z kulinarnych wspomnień są dla mnie orzeszki :) Nie było świąt czy Wielkanocnych czy Bożego Narodzenia bez tego przysmaku. Od lat przygotowuje je moja bratowa, chociaż z zupełnie innym nadzieniem. To, które podaję poniżej to smak mojego dzieciństwa, takie orzeszki zawsze robiliśmy z ulubioną masą z mleka w proszku :) Uwielbiam je :) Jeśli macie opiekacz do orzeszków lub tradycyjną „patelnię do orzeszków” może skusicie się przygotować je na święta :)
Składniki:
- 4 szklanki mąki tortowej
- 3/4 szklanki cukru pudru
- 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
- 200 g masła
- 2 łyżki śmietany 18 %
- 2 jajka
- 1 żółtko
Krem:
- 100g masła
- 125 ml wody
- 3/4 szklanki cukru (dałam 1/2 szklanki)
- 250 g mleka w proszku
- 1 łyżka kakao
- garść dowolnych orzechów (u mnie tym razem laskowe)
Wykonanie:
Zagniatamy ciasto z podanych wyżej składników. Formujemy małe kuleczki i pieczemy w opiekaczu przez kilka minut (więcej pisałam o tym tutaj).
Krem: W rondelku rozpuszczamy masło, dodajemy cukier, wodę i kakao. Gdy całość się połączy i delikatnie zagotuje zdejmujemy z ognia. Po chwili dodajemy mleko w proszku partiami i energicznie mieszamy. Na koniec dodajemy posiekane orzechy.
Gdy masa zacznie gęstnieć wypełniamy łupinki i sklejamy ze sobą lekko dociskając. Można przechowywać w lodówce wówczas nie miękną od kremu. Są przepyszne :) Smacznego :)