Chodziły za mną od dawna, ale jakoś ciągle nie było po drodze ;) Wreszcie się udało. Nie wiem czemu nazywają się śmietankowe, ja bym jednak proponowała nazwę waniliowe, z uwagi na waniliowy budyń w środku:) Są kruche i naprawdę pyszne, i do tego ładnie się prezentują:) Na wielkanocnym stole też będą ładnie wyglądać:)
Składniki:
(na ok 18-20 babeczek - zależy od foremek)
Ciasto:
- 34 dag mąki
- 20 dag zimnego masła
- 10 dag cukru pudru (dałam mniej)
- 3 żółtka
Krem:
- 0,5 l mleka
- 2 łyżki mąki ziemniaczanej
- cukier waniliowy (16 g, albo mniej, jeśli dajemy ekstrakt)
- ekstrakt waniliowy (1 łyżeczka)
- 10 dag cukru (dałam mniej)
- 2 żółtka i 2 całe jajka
Wykonanie:
Ciasto: Składniki siekamy ze sobą i szybko zagniatamy. Ja użyłam robota. Na pół godziny wkładamy do lodówki.
Krem budyniowy: Mleko zagotowujemy. Jajka i żółtka ucieramy z cukrami i ekstraktem, oraz mąką ziemniaczaną. Cienkim strumieniem wlewamy wrzące mleko, jednocześnie szybko mieszając masę. Przelewamy z powrotem do garnka i zagęszczamy na małym ogniu, ubijając lekko trzepaczką, najlepiej rózgą.
Ciasto rozwałkowujemy i wycinamy krążki. Krążkami wylepiamy natłuszczone foremki do babeczek. Nakładamy krem (około 1 łyżki, nie za dużo, bo babeczki popękają!). Przykrywamy krążkami ciasta, posmarowanymi z brzegu zimną wodą. Dobrze doklejamy brzegi. Pieczemy około 20 minut w 190 stopniach. Po ostudzeniu możemy polukrować. Ja część polukrowałam, a cześć posypałam cukrem pudrem. Smacznego:)