Pamiętam czas, kiedy nie lubiłam szarlotek, a teraz je uwielbiam:) Oczywiście wszystko zależy od szarlotki;) Może to dziwne, ale preferuję takie, ze zrównoważoną ilością jabłek i ciasta, z przewagą na ciasto, najlepiej kruche :) Kruche ciasto to dla mnie podstawa udanej szarlotki;) Mam swój ulubiony przepis na szarlotkę jeszcze z czasów studenckich, kiedyś pewnie ją tu wrzucę, a tymczasem chciałam sprawdzić inny :) Szarlotka pyszna, chociaż uwaga na jabłka, moje jednak były zbyt soczyste (co się okazało w pieczeniu) i czas pieczenia znacznie się wydłużył:) Najlepiej wcześniej podpiec ciasto ok 10-15 min, potem nałożyć jabłka i dopiec.
Składniki na kruche ciasto:
- 500 g mąki pszennej
- 200 g masła
- 200 g cukru (najlepiej dać trochę mniej)
- 2 żółtka
- 2 łyżki kwaśnej śmietany 18%
- szczypta soli
- 1 białko - tylko do posmarowania
Ponadto:
- 1 kg jabłek
- zmielony cynamon
- cukier z wanilią
- skórka otarta z 1 cytryn
Wykonanie:
Jabłka obieramy, kroimy na pół, wydrążamy gniazda nasienne. Ja je pokroiłam w większą kostkę. Wkładamy do miski i zasypujemy cukrem z wanilią (ilość według uznania) i mieszamy ze skórką z cytryny –oczywiście by nam nie zbrązowiały;) Odstawiamy na 2 godziny a następnie odsączamy z soku. Mąkę siekamy z masłem, dodajemy żółtka, cukier, śmietanę i sól. Ciasto zagniatamy, wyrabiamy i wkładamy do lodówki na 2 godziny, owinięte w folię spożywczą. Schłodzone ciasto dzielimy na 2 części.
Jedną rozwałkowujemy i wykładamy nią dno i boki formy na tartę (lub innej o niewysokich bokach) o średnicy 25 cm. Smarujemy roztrzepanym białkiem, nakłuwamy widelcem i podpiekamy w temperaturze 160ºC przez 15 minut.
Na podpieczonym cieście układamy jabłka, ściśle, jedno obok drugiego, przykrywamy pozostałym rozwałkowanym ciastem i smarujemy białkiem. Ja nie nakladałam całego ciasta, tylko powycinałam z ciastka kwiatki i nałożyłam na warstwę jabłek. Pieczemy jeszcze 60 minut w temperaturze 160ºC. Podajemy oprószoną cukrem pudrem:) Można z bitą śmietaną lub lodami:) Smacznego :)