Po raz kolejny postanowiłam zrobić pavlovą, ale tym razem o smaku cappuccino. Białka często mi zostają, więc wrzucam do zamrażarki, jak jest wystarczająca ilość to można wykorzystać np. do pavlovej. Bardzo dobra, chociaż, mimo iż uwielbiam kawę i wszystko, co kawowe, bardziej smakowała mi ta tradycyjna z owocami:)
Składniki:
- 250 g drobnego cukru do wypieków
- 4 łyżeczki instant espresso w proszku (ja użyłam kawy rozpuszczalnej, sproszkowanej)
- 4 białka
- szczypta soli
- 2 łyżeczki mąki ziemniaczanej
- 1 łyżeczka octu winnego lub soku z cytryny
- 300 ml śmietany kremówki (30 lub 36%), schłodzonej
- 1 łyżeczka kakao, do oprószenia
Wykonanie:
Cukier mieszamy z kawą i odstawimy. Białka (nie muszą być w temperaturze pokojowej) ubijamy ze szczyptą soli do sztywności, uważając by nie 'przebić'. Stopniowo, łyżka po łyżce, dodajemy cukier wymieszany z kawą, ubijając dokładnie po każdym dodaniu. Na sam koniec dodajemy mąkę ziemniaczaną, ocet lub sok z cytryny i miksujemy.
Blaszkę wykładamy papierem do pieczenia lub matą teflonową. Na papierze rysujemy okrąg o średnicy około 22 cm. Wykładamy na niego masę bezową, kształtujemy od spodu szpatułką i wyrównujemy wierzch.
Piekarnik rozgrzewamy do temperatury 180ºC. Pavlovą umieszczamy w piekarniku i natychmiast przekręcamy temperaturę do 150ºC. Pieczemy przez około 1 godzinę. Pavlova powinna być sztywna i chrupiąca z wierzchu, piankowa wewnątrz. Zostawiamy do wystudzenia w uchylonym lekko piekarniku, na całą noc.
Kolejnego dnia ubijamy śmietanę kremówkę, delikatnie wykładamy na bezę oprószamy kakao. Ja dodatkowo posypałam cappuccino. Przechowujemy w lodówce. Smacznego :)