Bardzo smaczne, mocno orzechowe, lekko wilgotne spiralki. Pyszne i wciągające:) Bardzo szybko znikają. Nie sypałam po wierzchu cukrem, w związku z tym nie były zbyt słodkie, ale to Nam bardzo pasowało:)
Składniki na 32 spiralki:
- 225 g masła
- 225 g kremowego twarożku (może być twarożek zmielony jak na serniki)
- 2 łyżeczki cukru
- 225 - 250 g mąki
Na glazurę:
- 1 jajko roztrzepane z 1 łyżką mleka
- cukier granulowany do posypania (pominęłam)
Na nadzienie:
- 115 g orzechów włoskich lub pekan, drobno posiekanych
- 75 g jasnego brązowego cukru
- 1 łyżeczka cynamonu
Wykonanie:
Przy pomocy miksera łączymy wszystkie składniki ciasta, na końcu wsypując mąkę (dodając w miarę potrzeby więcej mąki). Lepimy kulę i dzielimy ją na 2 części. Każdą z osobna spłaszczamy, zawijamy w woreczek i chłodzimy w lodówce przez co najmniej pół godziny.
Przygotowujemy nadzienie - czyli mieszamy wszystkie składniki.
Wyjmujemy schłodzone ciasto, pierwszą kulkę rozwałkowujemy na cienki placek o średnicy około 30 cm, podsypując mąką, by ciasto się nie kleiło. Powierzchnię smarujemy żółtkiem roztrzepanym z mlekiem, wysypujemy równomiernie połowę nadzienia. Placek dzielimy nożem jak pizzę - na 4 ćwiartki, a każdą ćwiartkę na 4 części. Zwijamy jak rogaliki, od zewnątrz, ku środkowi, nie zaokrąglając jednak na końcach (no, chyba, że chcecie rogaliki). Po zwinięciu każdą spiralkę smarujemy żółtkiem i posypujemy cukrem (ja cukier pominęłam – bo miałam tylko drobny;). Analogicznie postępujemy z drugim plackiem.
Spiralki układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i pieczemy około 30 minut w temperaturze 170ºC (po upieczeniu wydawać się mogą troszkę mokre od środka, lecz po ostudzeniu 'dochodzą'). Studzimy na kratce. Smacznego:)