Przepyszne ciasteczka. Jak tylko trafiłam na ten przepis od razu chciałam je zrobić. Są świetne, nie za słodkie, rozpływające się w ustach, czekoladowo-makowe z masą chałwową, mhmm pycha:)
Składniki:
(na 30 ciasteczek)
- 250 g masła
- 40 g cukru pudru
- 1 łyżeczka aromatu waniliowego
- 200 g mąki
- 60 g mąki kukurydzianej
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 3 łyżki gorzkiego kakao
- 2 łyżki maku
Masa chałwowa:
- 80 g miękkiego masła
- 100 g pokruszonej chałwy
Wykonanie:
Miękkie masło ucieramy z cukrem do białości. Dodajemy aromat, obie mąki, proszek i dokładnie mieszamy. Ciasto dzielimy na 2 części, do jednej dodajemy kakao, do drugiej mak. Z każdej porcji ciasta formujemy po 30 kuleczek o średnicy ok. 2 cm, trzeba się pilnować, by były w miarę identyczne, żeby później Nam do siebie pasowały :) Układamy na przygotowanych blachach i delikatnie spłaszczamy widelcem. Pieczemy ok. 20 minut w temperaturze 180 stopni. Troszkę zmodyfikowałam proporcje masy z oryginalnego przepisu i podaję wyżej moje. Nie dorabiałam masy, ale też nie dawałam jej zbyt dużo, pewnie dlatego mi nie zabrakło:)
Ucieramy masło z cukrem do uzyskania jednolitej masy. Na upieczone ciasteczka nakładamy ok. pół łyżeczki kremu i łączymy po dwa. Można wstawić do lodówki, żeby krem stężał. Jeżeli przygotowujemy ciasteczka w cieplejsze dni, przechowujemy je w lodówce, by krem nam się nie rozpływał:) Smacznego:)