Pyszne, kruche, maślane ciasteczka, takie lubię najbardziej:) Ciasteczka pieczone na Boże Narodzenie, czyli już niedługo:) Ja je piekłam troszkę wcześniej, bo jak tylko zobaczyłam przepis musiałam go wypróbować:)
Na przepis trafiłam na blogu Moje Wypieki i stamtąd też go podaję. Są bardzo proste do wykonania, ewentualnie ciasto może się troszkę kruszyć przy krojeniu (przez żurawinę), ale to kwestia dobrego noża;) Jeśli lubicie maślane ciasteczka tak jak ja, na pewno będą Wam smakować:) Polecam:)
Składniki (na około 60 sztuk ciasteczek):
- 220 g miękkiego masła
- 1/2 szklanki cukru
- 2 łyżki mleka
- 1 łyżeczka cukru waniliowego
- 1/2 łyżeczki soli
- 2,5 szklanki mąki pszennej
- 3/4 szklanki suszonej żurawiny
- 1/2 szklanki grubo posiekanych pecanów (dałam orzechy włoskie)
- około 100 g wiórków kokosowych (ja pominęłam, testerzy moich wypieków za nim nie przepadają;) )
Wykonanie:
Masło miksujemy z cukrem, dodajemy mleko, wanilię, sól i stopniowo wsypujemy mąkę, dokładnie miksujemy. Dodajemy żurawinę i orzechy, tym razem miksujemy krótko. Z ciasta formujemy dwa wałki około 30 cm długości. Każdy wałeksmarujemy wodą i obtaczamy w wiórkach kokosowych (ja ten etap pominęłam). Ciasto kładziemy na kawałku folii spożywczej i szczelnie je owijamy. Chłodzimy w lodówce minimum 2 godziny, można też zostawić ciasto do następnego dnia. Mi się spieszyło, więc wsadziłam na chwilkę do zamrażalnika;)
Piekarnik nagrzewamy do 200 stopni, blachy wykładamy papierem do pieczenia. Ostrym ząbkowanym nożem kroimy plasterki ciasta o grubości ok. 4 mm, kładziemy na papierze do pieczenia i pieczemy około 12 minut lub aż brzegi zaczną się rumienić.
Smacznego :)
Po prostu przepyszne, a fakt, że nie są takie słodkie sprawia, że znikają w oka mgnieniu;) Bardzo wciągają, przynajmniej mnie;)