Miałam pewne obawy, co do tych pierniczków z uwagi na ziemniaki, a z drugiej strony korciło mnie, by je wypróbować :) Ostatecznie ciekawość zwyciężyła i było warto :) Smak ziemniaków jest zupełnie niewyczuwalny, a ich dodatek sprawia, że pierniczki są mięciutkie. Zdecydowanie mogę polecić te pierniczki :)
Składniki:
- 250 g gorących ugotowanych ziemniaków
- 40 g smalcu
- 60 g masła
- 200 g cukru
- 1 czubata łyżka kakao
- 1 łyżka przyprawy do piernika
- 1 duże jajko
- 2 łyżki miodu
- 120 g posiekanych orzechów (włoskie, laskowe)
- 3 łyżki kandyzowanej skórki pomarańczowej
- 3 łyżki rodzynek
- 250 g mąki pszennej tortowej
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- okrągłe opłatki
Lukier:
- 3/4 szklanki cukru pudru
- łyżka ekstraktu migdałowego
Wykonanie:
Ziemniaki przeciskamy przez praskę i dodajemy do nich pokrojony w kawałeczki smalec oraz masło – powinno bez problemu się rozpuścić. Wtedy dodajemy cukier, kakao, przyprawę i jajko – miksujemy chwilę. Dorzucamy do środka orzechy, drobno posiekaną skórkę i rodzynki (jeżeli są duże, warto je posiekać) oraz miód. Mąkę przesiewamy z proszkiem i dodajemy do całości, a następnie wyrabiamy lub mieszamy łyżką. Gotowe ciasto wstawiamy na kilka godzin do lodówki. Po tym czasie uzyska konsystencję idealną do formowania kuleczek. Na blaszce wyłożonej papierem układamy opłatki. W dłoniach formujemy kulki nie większe od orzecha włoskiego i lekko spłaszczamy układając je na opłatku. W czasie pieczenia ciasto tylko lekko urośnie. Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez kwadrans.
Lukier: Cukier przesiewamy przez drobne sitko, dodajemy ekstrakt i dokładnie mieszamy. Płynnym lukrem oblewamy wystudzone pierniczki i odstawiamy do zastygnięcia. Smacznego :)