Według źródła przepisu to typowy australijski smakołyk. Tamtejsze krówki:) Wykonanie proste, więc trzeba było je szybko wypróbować:) Chciałam je zrobić w foremkach na czekoladki, więc dosyć drobno pokruszyłam ciasteczka. W związku z powyższym ich wygląd mocno odbiegał od oryginału, bo zamiast białych krówek z kawałkami ciasteczek, moje są szare:) Ale za to co za smak:) Po prostu pycha, słodkie jak to krówki, ale takie mają być:)
Składniki:
- 150 g mleka skondensowanego słodzonego
- 200 g białej czekolady
- 8 ciasteczek Oreo, pokruszonych
Wykonanie:
Mleko umieszczamy w garnuszku. Dodajemy połamaną czekoladę i podgrzewamy na małym gazie, ciągle mieszając, aż uzyskamy gęstą, jasną masę. Trwa to około kilku minut. Dodajemy pokruszone ciastka i mieszamy. Przelewamy do płaskiego naczynia wyłożonego papierem do pieczenia – może wystarczyć keksówka. Ja zrobiłam w 2 foremkach silikonowych na czekoladki. Odstawiamy do ostudzenia na min. 2 godziny. Potem kroimy w kostki. Ja odstawiłam w foremkach do lodówki i wyciągałam dopiero następnego dnia. Smacznego:)