Czyli bułeczki panini. Ja zrobiłam naprawdę małe, więc wyszły zbyt chrupiące. Lepiej jednak zrobić odrobinę większe, wtedy skórka będzie chrupiąca, a wnętrze miękkie:) Są dosyć czasochłonne, ja robiłam w weekend. Zaczyn trzeba zrobić dzień wcześniej.
Z przepisu otrzymamy 30 sztuk.
Składniki na zaczyn:
- 100 g mąki pszennej chlebowej
- 2,5 g soli
- 3/4 łyżeczki oliwy z oliwek
- pół łyżeczki mleka
- 70 ml wody
- 2 g świeżych drożdży lub 1 g suchych drożdży
Składniki na ciasto:
- 600 g mąki pszennej chlebowej
- 13 g świeżych drożdży lub 7 g suchych drożdży
- 400 ml wody
- 20 ml oliwy z oliwek
- 20 ml mleka
- 15 g soli
- 180 g zaczynu (cały zaczyn)
Zaczyn: W miseczce mieszamy wszystkie składniki, do połączenia. Przenosimy do naczynia wysmarowanego oliwą i pozostawiamy pod przykryciem z folii spożywczej przez całą noc, w lodówce.
Ciasto: Wszystkie składniki na ciasto wyrabiamy ręcznie lub mikserem, na gładkie ciasto, pod sam koniec wyrabiania dodając wczorajszy zaczyn. Wyrobione ciasto powinno odchodzić od brzegów naczynia.
Ciasto umieszczamy w naoliwionym naczyniu, przykrywamy folią spożywczą i pozostawiamy w cieple do podwojenia objętości na około 1,5 godziny. Po każdych 30 minutach ciasto odgazowujemy (uderzamy pięścią).
Po tym czasie ciasto przekładamy na oprószony mąką blat i rozwałkowujemy na grubość 2,5 cm. Składamy 1/3 ciasta w kierunku środka, następnie z drugiej strony robimy to samo. Obracamy ciasto o 90 stopni i raz jeszcze składamy.
Ciasto umieszczamy w naoliwionym naczyniu, przykrywamy folią spożywczą i pozostawić w cieple na 1 godzinę. Wyrośnięte ciasto rozwałkowujemy na grubość 2 cm, lekko podsypując mąką. Przykrywamy kuchennym ręczniczkiem, odkładamy do odpoczęcia na 5 - 10 minut.
Po tym czasie ciasto kroimy w kratkę, by otrzymać bułeczki o boku 4 - 5 cm. Bułeczki przekładamy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia lub wysmarowaną masłem i oprószoną mąką. Przykrywamy, zostawiamy w cieple do wyrośnięcia na 20 - 30 minut; po wyrośnięciu powinny wyglądać jak małe poduszeczki.
Pieczemy w najwyższej temperaturze piekarnika (u mnie 250ºC) z parą (np. z naczyniem żaroodpornym ułożonym na dnie piekarnika), przez około 10 minut. Warto przedłużyć czas pieczenia o kolejne 5 - 10 minut, aż nabiorą ładnego koloru. Wyjmujemy i studzimy na kratce. Smacznego :)