Bardzo ciekawy pomysł na przekąskę:) Zainspirowała mnie siostra przesyłając przepis na takie roladki naleśnikowe. Przypadkiem trafiłam na inny i bazując na tych dwóch przepisach zrobiłam takie oto kolorowe przekąski.
Składniki:
Składniki na ciasto:
- mąka pszenna (ok. 3szklanki)
- 3 jajka
- łyżka oliwy
- 2 szklanki mleka
- szklanka wody gazowanej
- łyżeczka proszku do pieczenia
Dodatkowo do różnych kolorów naleśników:
- szpinak
- curr, kurkuma
- papryka słodka,
- papryka chili
- koncentrat pomidorowy/ ketchup
- zioła prowansalskie, bazylia, oregano
Nadzienie:
- serek typu twarożek (ja użyłam ponad kostkę twarożku wymieszanego ze śmietaną)
- ser żółty
- szpinak
- papryka czerwona
- papryka zielona
- (możecie tworzyć własne nadzienia np. dodając szynkę, oliwki, ogórki konserwowe itp.)
- czosnek
Wykonanie:
Ciasto: Białka oddzielamy od żółtek i ubijamy na sztywną pianę ze szczyptą soli. W drugim naczyniu miksujemy wszystkie składniki ciasta dodając tyle mąki, aby ciasto miało konsystencję śmietany (ok 3szkl.). Następnie dodajemy białka i delikatnie mieszamy. Dla mnie ciasto było za gęste, więc dodałam jednak więcej wody, tak by dobrze się smażyły naleśniki:)
Rozlewamy ciasto do 4 naczyń, aby uzyskać różne kolory:
- zielony: dodajemy liście szpinaku (ja tylko wymieszałam, bo miałam rozdrobniony szpinak mrożony, w przypadku świeżych liści używamy blendera, wtedy na pewno kolor będzie bardziej intensywny:))
- pomarańczowy: dodajemy 1-2 łyżki koncentratu pomidorowego (można zastąpić ketchupem, wówczas lepiej się smażą) i łyżeczkę papryki słodkiej, ja dodałam jeszcze chilli, dla ostrości
- żółty: dodajemy curry, dodałam również kurkumę, by kolor był bardziej wyrazisty:)
- ziołowy: dodajemy zioła prowansalskie, bazylię, oregano.
Po dodaniu składników, miksujemy blenderem do gładkiej konsystencji. Ja po prostu wymieszałam. Smażymy naleśniki i studzimy.
Ja dla urozmaicenia przygotowałam rożne nadzienia. Serek podzieliłam na trzy części. Do jednej dodałam ząbek czosnku, sól i pieprz. Do drugiej czosnek i szpinak. A trzecią tylko doprawiłam solą i pieprzem.
Jeżeli chcecie takie bardziej dekoracyjne roladki, jak te moje na zdjęciu (a’la łódeczki;)) wówczas należy smarować połówkę naleśnika serkiem, nakładając ewentualne dodatki i zwijając naleśniki w ruloniki. Zwijamy od strony nadzienia, by sucha część naleśnika, była „na wierzchu”. Jeżeli chcecie po prostu zwykłe roladki (bez ozdobników:)) smarujecie nadzieniem całego naleśnika i zwijacie w rulon. Mi naleśników kilka zostało, więc spokojnie można zmniejszyć proporcje, jeżeli nie chcecie za dużo zjeść:)
U mnie nadzienia były następujące:
- Roladki pomarańczowe/czerwone: serek czosnkowy + czerwona papryka
- Roladki szpinakowe: serek czosnkowy + zielona papryka
- Roladki ziołowe: serek szpinakowy
- Roladki żółte: serek naturalny + ser żółty
Naleśniki zawijamy ciasno w folię aluminiową i wstawiamy do lodówki na godzinę. Ja wstawiłam na całą noc. Po wyjęciu kroimy każdy naleśnik na ok. 2-3 centymetrowe kawałki. Nabijamy na wykałaczki. Zawijamy suchą część naleśnika (tą bez nadzienia) i podnosimy do góry, jak żagiel:) Jeśli robiliśmy pełne naleśniki, tylko kroimy w roladki i nabijamy wykałaczki. Te żaglówki są pracochłonne, ale za to bardziej efektowne, więc wybór pozostawiam już Wam:) Roladki podajemy jako koreczki samodzielnie, chociaż u mnie również podawałam z dipami. Smacznego:)
Źródło: Korzystałam z tego i tego przepsiu.