Ciasteczka z kleiku ryżowego, szczerze mówiąc nie spotkałam się z nimi wcześniej:) Robi się szybko i są naprawdę smaczne, troszkę chrupiące i jednocześnie lekko ciągnące w środku. Ja zamiast dżemu, zrobiłam galaretkę ze świeżych malin. Wyglądają jak kluski śląskie z dżemem:)
Składniki:
- 1 paczka kleiku ryżowego (190 g); bezsmakowego
- 3 jajka
- 250 g miękkiego masła
- 1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
- pół szklanki cukru
- cukier waniliowy (16 g) (niekoniecznie)
- 4 czubate łyżki wiórków kokosowych
- 4 czubate łyżki sezamu
Ponadto:
- dżem do wypełnienia ciastek (u mnie galaretka z malin)
Wykonanie:
Wszystkie składniki łączymy razem i wyrabiamy. Ja zrobiłam w malakserze. Formujemy kulki wielkości małego orzecha włoskiego, układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia w niewielkich odległościach (trochę urosną). W każdej kulce robimy wgłębienie okrągłym końcem drewnianej łyżki. Pieczemy w temperaturze 180ºC przez 20 - 25 minut, do ciemnozłotego koloru.
Po ostudzeniu wgłębienia napełniamy dżemem, ja zalałam galaretką, którą zrobiłam z garści malin (podgrzanych z cukrem i odrobiną wody i przeciśniętych przez sitko) z odrobiną żelatyny. Smacznego :)