Jeśli macie maszynkę do ciastek to warto przygotować takie ciasteczka. Ciasteczka są bardzo proste, kwestia odpowiedniego podłoża do wyciskania ciastek. Już się przekonałam, że na papier czy na matę silikonową nie chcą się przyklejać i zostają na maszynce. Należy zrobić to bezpośrednio na blaszkę nie wyłożoną papierem i wówczas wychodzą nam super wzory. To było moje pierwsze podejście do tego typu ciasteczek. Do tej pory robiłam z maszynki ciasteczka bardziej wyciskane (ciasteczka karbowane czy chocolate melting moments), a z nimi nie ma najmniejszego problemu. Chciałam jednak uzyskać te ciasteczka w różnych kształtach. Jeszcze muszę poćwiczyć wyciskanie, ale jak wiadomo praktyka czyni mistrzem :) Zatem każde kolejne będą ładniejsze :)
A smak wiadomo pyszny, jak to ciasteczka maślane :)
Składniki:
(na ok 3 blachy ciasteczek)
- 225 g masła, w temperaturze pokojowej
- 2/3 szklanki drobnego cukru (polecam dać odrobinę mniej)
- 1/4 łyżeczki soli
- 290 g mąki pszennej
- 2 duże żółtka
- 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
- 1/4 łyżeczki ekstraktu z cytryny
- 1/4 łyżeczki ekstraktu z migdałów
Wykonanie:
Masło ucieramy mikserem na jasną, puszystą masę. Dodajemy cukier i sól, dalej ucierając mikserem. Po kolei dodajemy żółtka, ucierając, następnie ekstrakty. Wsypujemy mąkę i miksujemy.
Masę nakładamy do maszynki do ciastek i wyciskamy wzorki na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia (u mnie na papier się nie dało ;) ). Podczas nakładania jednej partii ciastek, pozostałe ciasto powinno być przechowywane w lodówce.
Pieczemy w temperaturze 180ºC przez 12 - 14 minut, obracając blaszkę w trakcie pieczenia, by ciasteczka były równo wypieczone. Ja niektóre bardziej przypiekłam, kolejne partie proponuję trzymać krócej, jak piekarnik jest już mocno nagrzany to pieką się zdecydowanie szybciej ;) Studzimy na kratce. Smacznego :)