W tym roku postanowiłam zrobić również pierniczki na choinkę. Te pierniczki nie zmieniają kształtu podczas pieczenia, idealnie nadają się do lukrowania:) Zrobiłam kilka klasycznych wzorów oraz kilka kolorowych dla dzieciaków, jak bałwanki na przykład:) Mam nadzieję, że będą się dobrze prezentować na choinkach:) Są też bardzo smaczne, polukrowane to nawet są mięciutkie:)
Składniki:
- 1 szklanka sztucznego miodu
- 1/2 szklanki cukru
- 100g margaryny
- 1/2 przyprawy do piernika
- 2 łyżeczki cynamonu
- 1 łyżka kakao
- 1 płaska łyżeczka sody
- 4 szklanki mąki
Lukier:
- 1 białko
- 1 szklanka cukru pudru
Wykonanie:
Na gazie rozpuszczamy w rondelku margarynę, miód, cukier i przyprawy. Pozostawiamy na pół godziny do ostygnięcia, dodajemy sodę i mieszamy. Wsypujemy mąkę i zagniatamy ciasto (można za pomocą miksera). Ciasto bardzo cienko wałkujemy i wycinamy dowolne wzory. Za pomocą słomki do napojów robimy dziurki. Pieczemy w temperaturze 180 stopni ( na papierze do pieczenia) ok. 8 minut. Są cienki, trzeba ich pilnować. Studzimy na metalowej kratce. Pierniki można upiec dużo prędzej i przechowywać w pudełkach np. blaszanych. Po wystudzeniu możemy lukrować pierniki.
Lukier: Białko ucieramy z cukrem pudrem np. drewnianą pałką lub łyżką. Nie powinno być najmniejszych grudek w lukrze. Prawdopodobnie trzeba będzie dodać więcej cukru pudru (kilka łyżek - do pół szklanki) co zależy od rozmiarów jajka. Lukier powinien być bardzo gęsty. Gęsty na tyle, że będzie się dało z niego zrobić wzorek. Można zrobić próbę: wziąć na patyczek do szaszłyków małą ilość lukru i zrobić wzorek - nie powinien się rozlewać. Z papieru do pieczenia wykonać rożek, odciąć końcówkę (powinna być bardzo mała).
Ja używałam woreczka z odciętą końcówką, można też użyć strzykawek, rękawów cukierniczych. Dekorujemy dowolnie pierniczki. Lukier zastyga niemal od razu.
Lukier można zabarwiać barwnikami spożywczymi - wtedy trzeba dodać więcej cukru pudru, bo lukier się rozwodni. Niewykorzystany, dobrze się przechowuje przez noc w temperaturze pokojowej, ale koniecznie w woreczku. Jeśli zastygnie zbyt mocno, wystarczy dodać odrobinę wody. Ja lukrowałam na raty, codziennie jakaś partia, wiec lukier robiłam sobie świeży, jeśli mi zabrakło. Na tę ilość pierniczków na pewno trzeba będzie zrobić więcej. Zależy czy dekorujecie całe pierniki czy robicie tylko drobne wzorki:) Miłej zabawy:)
Źródło: Pierniczki stąd a lukier stąd