Właściwie nie wiem czy uznać to za pralinkę, deser czy ciasteczko bez pieczenia, a może rodzaj krówki? Najbardziej zbliżone wg mnie są do krówek, bardzo słodkie i mięciutkie. Można takie małe słodkości przygotować w ramach upominku:) Są bardzo proste i szybkie do przygotowania:)
Składniki na ok. 30 kostek:
- 180 g wiórków kokosowych,
- 230 g skondensowanego, słodzonego mleka z puszki,
- 250 g cukru pudru,
- różowy barwnik (u mnie czerwony)
Wykonanie:
Przygotowujemy niewielką foremkę ok. 15 x 15 cm (lub keksówkę albo plastikowy pojemnik) delikatnie natłuszczamy ją olejem i wykładamy papierem do pieczenia. Składniki dzielimy na polowę.
Do dużej miski wlewamy połowę mleka skondensowanego i dodajemy 125 g cukru pudru, dokładnie mieszamy i dosypujemy 90 g wiórków kokosowych. Masę można zagnieść ręką, powinna mieć konsystencję kruchego ciasta. Pierwszą warstwę rozprowadzamy w pojemniku, wyrównujemy. Pozostałe mleko i cukier mieszamy w misce, dodajemy barwnik i mieszamy, aż masa będzie miała jednolity różowy kolor. Dosypujemy resztę wiórków i zagniatamy. Gotową masę wykładamy na białą warstwę i wyrównujemy. Całość powinna mieć ok. 2,5 – 3 cm wysokości.
Coconut ice wkładamy do lodówki na kilka godzin, a najlepiej na całą noc. Kroimy ostrym nożem na kwadraty 2,5 x 2,5 cm. Ja kroiłam w kwadraciki i prostokąty, jak mi wyszło;) Przechowujemy do 10 dni w szczelnie zamkniętym pojemniku. Smacznego:)