Jak wczoraj wspomniałam, zostało mi całkiem sporo farszu z nadziewanych bakłażanów, dlatego od razu pomyślałam o gołąbkach. Proponuję zrobić farsz wg poniższych proporcji i zrobić gołąbki z całej niewielkiej główki kapusty. Mi zostało farszu, ale nie na tyle, by całą główkę kapusty wykorzystać. Zrobiłam około 7-8 dużych gołąbków. Nie znalazłam jednak do tej pory sposobu, by zdjąć z kapusty tylko kilka liści, dlatego ugotowałam całą. Tym sposobem została mi do wykorzystania kapustka, ale nie będę miała problemu z jej wykorzystaniem:) Jeśli ktoś z Was zna sposób na zdobycie liści na gołąbki (bez gotowania całej kapusty lub nie rozerwania liści, w przypadku prób zdjęcia z surowej), to chętnie go poznam:)
Przygotowanie farszu zmodyfikowałam jako samodzielne nadzienie – ja już miałam gotowy, który powstał odrobinę inaczej.
Składniki:
Farsz:
- 2 szt. bakłażanów (ok. 480 g 2 sztuki)
- 2 szt. średnich cebul (pominęłam)
- 3-4 ząbki czosnku
- puszka pomidorów
- szklanka pasty pomidorowej
- 2 torebki brązowego ryżu (u mnie pół na pół z białym)
- garść natki pietruszki
- oregano
- sól, pieprz
- pieczarki (dodałam od siebie tak z 5 dużych)
- 1 papryka czerwona (to mój dodatkowy wkład)
Dodatkowo:
- mała główka kapusty
Sos:
- sos pomidorowy (u mnie kartonik 500g)
- zioła prowansalskie
- bazylia świeża lub suszona
Wykonanie:
Kapustę podgotowujemy w osolonej wodzie w dużym garnku (w całości), do momentu, kiedy uda się ściągać liście, tak by się nie „kruszyły” ani nie rozrywały. Ja to zawsze robię na bieżąco, ściągam po jednym liściu. By te od spodu szybciej zmiękły.
Ryż gotujemy wg instrukcji z opakowania. Bakłażany myjemy, obieramy ze skórki (chyba, że wolicie ze skórką) i kroimy w drobną kostkę. Pieczarki (obrane) i paprykę kroimy w kosteczkę. Na patelni podgrzewamy oliwę i dusimy na niej pokrojoną cebulę ze startymi ząbkami czosnku (u mnie tylko czosnek). Dodajemy pokrojone bakłażany, pieczarki i paprykę. Dodajemy oregano, pieprz i sól. Wlewamy pomidory i sos pomidorowy. Wsypujemy do farszu ryż. Wszystko dokładnie mieszamy. Wsypujemy pokrojoną natkę pietruszki i dokłądnie mieszamy.
Ostudzone liście kapusty, napełniamy farszem i zawijamy. Ja zawijam jak krokiety:) Wcześniej jednak ścinam z liścia zgruienie z głównego nerwa, by łatwo się zawijały. Gołąbki układam w rondelku z grubym dnem, zalewam niewielką ilością wody (lub jeśli mamy to bulion), dorzucam ziele angielskie (kilka ziarenek) i ze 2 liście laurowe. Duszę je do zmiękczenia. Wszystko tak naprawdę zależy od wielkości gołąbków i twardości kapusty, ja miałam duże gołąbki, wieczór wcześniej dusiłam je koło godzinki, a następnego dnia jak odgrzewałam jeszcze je poddusiłam, podgrzewając.
Sos pomidorowy podgrzewamy i doprawiamy ziołami prowansalskimi, a jeśli mamy świeżą bazylię to dorzucamy, do smaku dodajemy jeszcze sól i pieprz. Gołąbki polewamy sosem i delektujemy się. Pycha:) Smacznego:)
Odrobinafinezji na facebooku kliknij:)
Źródło: Eksperyment własny na bazie farszu stąd.