Zostało mi troszkę kremówki, więc zamiast deseru postanowiłam zrobić naleśniki z bitą śmietaną i truskawkami. Pycha, moje oczywiście mocno kaloryczne z bitą śmietaną, ale oryginalny przepis jest z twarożkiem, więc pozostawiam go bez modyfikacji, dodając jedynie moje uwagi. Wybór pozostawiam Wam –zazwyczaj nadzienie i tak zależy od tego, co mamy akurat w lodówce;)
Składniki:
Ciasto na naleśniki czekoladowe (u mnie ok. 12 naleśników):
- 50 g masła
- 50 g ciemnej czekolady
- 1 szklanka (250 ml) mleka
- 2 łyżeczki ekstraktu z wanilii(niekoniecznie)
- 1 płaska łyżka kakao
- 2 małe lub średnie jajka
- 1/2 szklanki cukru (można dać mniej)
- 150 g mąki pszennej
- około 1/3 - 1/2 szklanki wody gazowanej
Nadzienie:
- około 500 - 700 g truskawek
- 3 łyżki cukru pudru+ dodatkowo 1/2 szklanki
- 500 g twarogu śmietankowegoo konsystencji musu (u mnie bita śmietana kremówka 30% ok 100ml)
- 1 laska wanilii
- cukier puder do posypania naleśników
Wykonanie:
Do rondelka wkładamy pokrojone na kawałki masło i połamaną na kosteczki czekoladę. Wlewamy mleko, ekstrakt z wanilii, wsypujemy kakao i na małym ogniu, ciągle mieszając, roztapiamy masło i czekoladę, starając się nie podgrzewać za bardzo masy. Odstawiamy z ognia, wbijamy jajka, wsypujemy cukier i miksujemy. Następnie dodajemy przesianą mąkę i jeszcze raz miksujemy na gładkie ciasto. Odstawiamy na 30 - 60 minut. Do ciasta dodajemy 1/3 szklanki wody gazowanej i miksujemy. Można już zacząć smażyć naleśniki. Można też ciasto wstawić do lodówki na około 1 - 2 doby. Im dłużej ciasto będzie stało, tym więcej trzeba będzie dodać do niego wody gazowanej.
Dobrze rozgrzewamy patelnię, następnie zmniejszamy ogień do średniego i smażymy naleśniki po około 1 - 1,5 minuty z każdej strony. Patelnia cały czas ma być dobrze rozgrzana. Na każdego naleśnika nakładamy po około 3 łyżki ciasta, rozprowadzamy je sprawnym ruchem ręki po całej patelni. Pierwszy naleśnik smażymy na natłuszczonej patelni (np. masłem), później wystarczy smarować patelnię odrobiną tłuszczu, co trzeci - czwarty naleśnik, ale nie jest to konieczne.
Truskawki kroimy na kawałki. Odkładamy szklankę truskawek i miksujemy je na mus z około 3 łyżkami cukru pudru. Twaróg śmietankowy mieszać z resztą (1/2 szklanki) cukru pudru. Laskę wanilii kroimy wzdłuż na pół i łyżeczką wyskrobujemy ziarenka i mieszamy z masą serową. Ja miałam śmietankę kremówke do wykorzystania, więc ubiłam ją na sztywno z prawdziwym cukrem waniliowym.
Każdy naleśnik smarujemy od jaśniejszej strony około 2 łyżkami nadzienia serowego (lub bitą śmietaną) i nakładamy po 4 - 5 kawałków truskawek. Posypujemy cukrem pudrem i od razu podawajemy z musem truskawkowym. U mnie dodatkowo z kremem balsamicznym z fig. Pycha. Smacznego:)