Propozycja na niedzielny obiadek, delikatne polędwiczki w aromatycznej marynacie orzechowo-miodowej. Ja zmodyfikowałam oryginalny przepis pomijając cytrynę i kolendrę. Nam taka wersja polędwiczek przypadła do gustu :)
Składniki:
- 2 polędwiczki wieprzowe, umyte, osuszone, oczyszczone z błon, o temperaturze pokojowej (wyjęte z lodówki 20 minut przed przygotowaniem)
Marynata:
- 2 łyżki masła orzechowego
- 2 ząbki czosnku, drobno posiekane
- niewielka ilość soli
- 1/2 ostrej papryczki chili, umytej, posiekanej razem z pestkami (użyłam przyprawy w proszku)
- niewielka ilość pieprzu
- 2 łyżki miodu naturalnego, wielokwiatowego
- starta na tarce skórka z 1/2 cytryny, sparzonej, wyszorowanej (pominęłam)
- sok z 1/2 cytryny, sparzonej, wyszorowanej (pominęłam)
- 2 łyżki kolendry, świeżej, umytej, posiekanej (pominęłam)
- 5 łyżek oliwy z oliwek
Wykonanie:
Marynata: Do naczynia wrzucamy 2 łyżki masła orzechowego, dodajemy posiekany czosnek roztarty z odrobiną soli. Do masła i czosnku dodajemy ostrą papryczkę chili. Marynatę doprawiamy pieprzem, odrobiną soli, polewamy miodem, dodajemy startą skórkę z cytryny oraz sok z cytryny. Do marynaty wrzucamy drobno posiekaną kolendrę oraz dodajemy oliwę z oliwek. Wszystkie składniki dokładnie mieszamy. Polędwiczki wieprzowe dokładnie obtaczamy w marynacie. Tak przygotowane polędwiczki przykrywamy folią spożywczą i odstawiamy na bok na 15-20 minut (nie wkładamy polędwiczek do lodówki). Następnie zamarynowane polędwiczki układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia polanym odrobiną oliwy z oliwek. Ułożone na blaszce polędwiczki polewamy pozostałą częścią marynaty i wkładamy do piekarnika rozgrzanego do 200°C (termoobieg) na 4-5 minut. Następnie wyjmujemy polędwiczki z piekarnika na 5-6 minut i ponownie pieczemy w temperaturze 220°C (termoobieg) przez kolejne 4-5 minut.
Upieczone polędwiczki wyjmujemy z piekarnika i kroimy w grube plastry, które układamy na talerzu. Ja podałam z ziemniakami, kalafiorem i buraczkami. Można podać z innymi ulubionymi dodatkami. Smacznego :)