Przygotowywałam tego mazurka na tegoroczne święta, myślałam, że uda mi się go wrzucić jeszcze przed świętami, ale wiadomo jak jest wtedy z czasem :) Jest tak pyszny, że stwierdziłam, że nie będzie czekał rok na pojawienie się na blogu :) Można go wypróbować już teraz, zwłaszcza, że w ogóle nie wygląda jak typowy mazurek. Idealnie sprawdzi się na każdy weekend i na specjalną okazję. Jeśli macie zapasy dżemów z czarnej porzeczki to do dzieła :) W źródłowym przepisie były powidła, ale moim zdaniem do słodkiej bezy lepiej pasują kwaśne czarne porzeczki. Ciasto jest boskie, wszystkim smakowało, dla mnie rewelacja, wszystko co lubię, orzechy, kruche ciasto, beza i dla przełamania kwaśne porzeczki, oczywiście dorzuciłam jeszcze bakalie, ale nie jest to konieczne :) Jeśli nie macie orzechów może być zwykłe kruche ciasto, ja to musiałam dłużej piec, gdyż użyłam mniejszej formy i było trochę grubsze.
Składniki:
Orzechowy spód:
- 170 g orzechów włoskich, zmielonych
- 170 g mąki pszennej
- 80 g cukru pudru
- szczypta soli
- 200 g masła, zimnego
- 1 łyżka gęstej kwaśnej śmietany 18%
- 2 żółtka
Beza:
- 4 białka
- szczypta soli
- 200 g drobnego cukru do wypieków
- 1 łyżeczka skrobi ziemniaczanej
Wszystkie składniki na bezę powinny być w temperaturze pokojowej.
Ponadto:
- 1 mały słoiczek powideł śliwkowych, 290 g - ja użyłam domowego dżemu z czarnej porzeczki
- 100 g suszonych fig, posiekanych (pominęłam)
- 100 g suszonych daktyli, posiekanych
- otarta skórka z 1 pomarańczy (użyłam kandyzowaną skórkę)
- mała garść orzechów włoskich, posiekanych
Wykonanie:
Ciasto: Mąkę przesiewamy i dodajemy zmielone orzechy i masło, siekamy szybko nożem do momentu, kiedy ciasto będzie przypominać kruszonkę. Dodajemy żółtka, cukier, sól, kwaśną śmietanę i szybko zagniatamy (ja zmiksowałam w malakserze). Z ciasta formujemy kulę (ciasto będzie klejące, ale oprószamy je mąką), owijamy ją folią spożywczą, schładzamy w lodówce przez 30 – 60 minut.
Formę o wymiarach lub 32 x 22 cm (dolne wymiary, ja użyłam mniejszej) smarujemy masłem, wykładamy papierem do pieczenia. Ciasto przenosimy na papier do pieczenia i co pewien czas zanurzając dłonie w mące, by się nie kleiło, dokładnie wylepiamy spód i wyrównujemy, lekko nakłuwamy widelcem. Schładzamy ponownie w lodówce przez 30 minut.
Pieczemy w temperaturze 190 – 200ºC przez około 15 – 18 minut, na jasnozłoty kolor.
Beza: W misie miksera umieszczamy białka i zaczynamy ubijanie. Kiedy białka lekko się spienią dodajemy sól i ubijamy dalej. Kiedy piana będzie sztywna zaczynamy dodawać cukier – łyżka po łyżce, powoli, ubijając po każdym dodaniu. Powinna powstać gęsta, błyszcząca masa bezowa. Dodajemy przesianą skrobię i lekko mieszamy szpatułką.
Na podpieczonym mazurku smarujemy powidła śliwkowe (u mnie dżem z porzeczki). Równą warstwą wysypujemy suszone posiekane figi i daktyle (u mnie daktyle i skórka pomarańczowa). Przykrywamy ubitą bezą, posypujemy orzeszkami włoskimi.
Pieczemy w temperaturze 140ºC przez około 1 godzinę do momentu, aż wierzch bezy będzie chrupiący. W razie konieczności przedłużamy pieczenie o kolejne 15 minut (nie ma obawy o ciasto orzechowe na spodzie, z nim się nic nie stanie, nie wysuszy się). Smacznego :)