Od dłuższego czasu chciałam je zrobić, ale musiałam się najpierw zaopatrzyć w główny składnik, a jak się w końcu zabrałam, to okazało się, że pozostałych mi brakuje:) Musiałam zatem dokonać drobnych modyfikacji. Ale nie żałuję, bo dzięki temu moje pralinki były zwarte i spokojnie można je było kroić w kosteczki:)
Składniki:
- 100 g biszkoptów do tiramisu
- 50 g herbatników
- 5-6 łyżek Cointreau
- około 6 łyżek Nutelli (lub inny krem czekoladowo-orzechowy) - dałam 3 łyżki, gdyż tylko tyle miałam, stąd modyfikacje*:)
- 100 g gorzkiej czekolady (u mnie pół na pół z mleczną)
*Dodatkowo (moje modyfikacje):
- 100g gorzkiej czekolady (u mnie pół na pół z mleczną)
- 2 łyżki konfitury czekoladowo-śliwkowej
Wykonanie
W pojemniku malaksera umieszczamy ciastka, biszkopty i rozkruszamy na proszek. Ja po prostu pokruszyłam przy pomocy wałka. Nadal miksując wlewamy likier i po łyżce dodajemy Nutellę, aż powstanie masa o konsystencji mokrego piasku. W związku z tym, że w moim słoiczku było mniej nutelli niż się spodziewałam, musiałam dodać coś, co sprawi, że masa będzie miała konsystencję mokrego piasku. Rozpuściłam zatem tą dodatkową czekoladę w kąpieli wodnej, lekko przestudziłam, dodałam do masy i wymieszałam, dorzuciłam jeszcze 2 łyżki konfitury śliwkowo-czekoladowej i wszystko dokładnie wymieszałam. Foremkę o wymiarach 17x24 lub mniejszą wykładamy folią aluminiową. Wysypujemy masę, dłonią dociskając wyrównujemy powierzchnię. Schładzamy. W tym czasie rozpuszczamy czekoladę na polewę w kąpieli wodnej, jak pisałam u mnie była to gorzka z mleczną i polewamy schłodzoną masę. Wstawiamy do lodówki na około 1 godzinę. Kroimy na kwadraty, prostokąty itp. Przechowujemy w lodówce. Smacznego:)