Nie miałam koncepcji co, by tu dziś na obiad zrobić:) Najlepiej, żeby było szybko i prosto:) I padła propozycja, żeby zrobić risotto na ostro :) A właściwie czemu nie:) Poszperałam troszkę w necie i znalazłam inspirację:) Składniki zaczerpnęłam z kilku przepisów, a sposób wykonania risotta już wielokrotnie sprawdzony, więc podaję z moimi modyfikacjami:) Mi bardzo smakowało i wiem, że w takiej kombinacji, jeszcze nie raz zagości na naszym stole:)
Składniki:
- po pół czerwonej, zielonej, żółtej papryki (miałam tylko czerwoną i zieloną)
- 1 ząbek czosnku
- oliwa z oliwek
- 200 g ryżu arborio
- sól, pieprz
- 1 łyżeczka mielonej papryki słodkiej lub ostrej, zależy czy chcecie bardzo ostro czy mniej;)
- szczypta pieprzu cayenne
- 2 szklanki bulionu drobiowego lub warzywnego (może troszkę więcej, w zależności jak będzie wchłaniał ryż)
- 50 g salami peperoni (lub innej dowolnej pikantnej)
- 100 ml białego wytrawnego wina
Wykonanie:
Papryki myjemy, czyścimy i kroimy w kostkę. Bulion wlewamy do garnka i podgrzewamy. Przez cały czas przygotowania risotta trzymamy wywar na małym ogniu. Czosnek obieramy i przeciskamy przez praskę. Na dużej patelni rozgrzewamy 2 łyżki oliwy z oliwek. Wrzucamy czosnek i smażymy na małym ogniu, aż zmięknie, ale nie może się zrumienić, ani przypalić, bo staje się wówczas gorzki. Wsypujemy ryż i starannie mieszamy. Kiedy ryż zbieleje, wlewamy białe wino i gotujemy, mieszając, na średnim ogniu, aż ryż je wchłonie. Następnie zaczynamy dolewać gorący bulion, po łyżce wazowej na raz, przed każdym dolaniem czekając, aż wywar zostanie wchłonięty przez ryż. Nie dolewamy całego bulionu od razu, gdyż ryż nam go wchłonie, a nie będzie jeszcze ugotowany. Cały czas mieszamy. Mniej więcej w połowie naszego duszenia dorzucamy paprykę i razem dusimy. Pod przykryciem szybciej zmięknie. W zależności czy mamy ochotę na chrupiącą paprykę czy taką mięciutką możemy zdecydować kiedy ją dorzucić :) Ja dorzuciłam prawie pod sam koniec, żeby była chrupiąca, ale jednocześnie, żeby ryż zdążył wchłonąć jej soki;) Kiedy ryż będzie ugotowany, ale wciąż al dente, a jego konsystencja kremowa, przestajemy dolewać wywar. Salami kroimy w drobną kosteczkę, jeżeli chcecie możecie je wcześniej przesmażyć, ja dorzuciłam w takiej postaci, chwilkę razem poddusiłam, doprawiłam solą, pieprzem, papryką i pieprzem cayenne, następnie dokładnie zamieszałam i zostawiłam na 3-5 minut, by jeszcze się „przegryzło”:)
Źródło: Zlepek internetowych inspiracji:)