Pyszna i rozgrzewająca zupka, w sam raz w taki chlodny i deszczowy dzień jak dziś:) Pikantna dzięki chili, o ciekawym aromacie. Zrobiłam z białą rzodkwią i wyszła bardzo dobra. Polecam.
Składniki:
- 200 g czerwonej soczewicy
- 1 średniej wielkości rzodkiew (można zastąpić rzepą, będzie ostrzejsza, lub kalarepką - będzie łagodniej)
- niewielka marchewka
- 1 niewielki por z zieloną częścią (pominęłam)
- duży ząbek czosnku
- kawałek imbiru wielkości kciuka
- 1 chili (ja użyłam pół prapryczki)
- łyżeczka nasion kuminu rozgnieciona w moździerzu (użyłam kminku mielonego i dałam mniej niż łyżeczkę)
- łyżka oliwy
- 1,5 litra wywaru z warzyw lub mięsa (może być z kostki)
- kiełki rzodkiewki (nie miałam, u mnie świeży koperek)
Wykonanie:
Imbir i czosnek obieramy, ścieramy na tarce o drobnych oczkach. Chili drobno siekamy (ja wyrzuciłam pestki). W garnku rozgrzewamy oliwę i wrzucamy kminek, po chwili czosnek, imbir i chili, chwilkę smażymy po czym zalewamy bulionem. Mieszamy, jeśli przyprawy przywarły do dna, odskrobujemy je łyżką. Marchew i rzodkiew obieramy, kroimy w niezbyt grube plastry, pora dokładnie czyścimy i kroimy pod kątem w krążki. Do gotującego się bulionu wrzucamy marchew, rzodkiew i soczewicę, po ok. 15 minutach dodajemy por. Gotujemy jeszcze tylko tyle, aby soczewica była miękka. Zupę podajemy gorącą, posypaną obficie kiełkami rzodkiewki lub inną zieleniną:) Smacznego:)