Nie jestem fanką makowców, właściwie w ogóle ich nie jadam, postanowiłam jednak wypróbować dla odmiany jakiś przepis na to ciasto. Zachęcił mnie ten przepis z uwagi na bezę :) Wykorzystałam gotową masę makową, jednak była zdecydowanie za słodka co odkryłam dopiero w gotowym cieście :) Beza jest wystarczająco słodka, warto przełamać ja czymś mniej słodkim :) Jeśli używacie gotowej masy to można ewentualnie dodać do niej soku z cytryny.
Składniki:
Kruche ciasto:
- 100 g mąki pszennej
- pół łyżeczki proszku do pieczenia
- 65 g masła, w temperaturze pokojowej
- 40 g drobnego cukru do wypieków
- 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
Nadzienie makowe:
- 200 g maku
- 1 duże jajko, białko i żółtko osobno
- 30 g masła, w temperaturze pokojowej
- 25 g miałkiego brązowego cukru
- 75 g płynnego miodu
- 30 g rodzynków
- 30 g kandyzowanej skórki pomarańczowej
- 30 g orzechów włoskich lub pekan, posiekanych
- pół łyżeczki ekstraktu z migdałów
Beza:
- 4 białka
- szczypta soli
- 200 g drobnego cukru do wypieków
- 1 łyżeczka skrobi ziemniaczanej
Ponadto:
- garstka orzechów włoskich lub pekan, posiekanych
Wykonanie:
Ciasto: Wszystkie składniki na kruchy spód wyrabiamy między palcami, do momentu kiedy ciasto zacznie formować kruszonkę. Przesypujemy do tortownicy o średnicy 23 lub 24 cm, wyłożonej wcześniej papierem do pieczenia. Wylepiamy ciastem spód i wstępnie podpiekamy w temperaturze 180ºC przez 15 minut.
Nadzienie makowe: Ja użyłam gotowej, jednak jeśli preferujecie własną masę to podaję oryginalny przepis na nią. Mak zalewamy wrzącą wodą (do pokrycia), odstawiamy do wystudzenia, odsączamy z nadmiaru wody, dwukrotnie mielimy w maszynce do mięsa z drobnym sitkiem.
/Mak można też zalać wrzątkiem do przykrycia i gotować przez 20 minut, odcisnąć z nadmiaru wody i wystudzić. Dwukrotnie zemleć w maszynce do mięsa z drobnym sitkiem/.
Do przygotowania masy makowej można również użyć często dostępnego w sklepach maku zmielonego. Jest to spore uproszczenie, ponieważ maku nie trzeba już mielić. Wystarczy zalać wrzątkiem do przykrycia i wystudzić. Dokładnie odcisnąć z nadmiaru wody, np. w lnianym ręczniczku kuchennym. W misie miksera umieszczamy masło i ucieramy z cukrem i miodem. Dodajemy żółtko, dalej ucierając. Dodajemy namoczony (odciśnięty) i zmielony mak, rodzynki, kandyzowaną skórkę pomarańczową, posiekane orzechy, ekstrakt z migdałów i miksujemy do połączenia. Białko ubijamy na sztywną pianę i mieszamy delikatnie z masą makową (ten etap najlepiej tuż przed pieczeniem, by białko nie opadło lub nie podeszło wodą).
Beza: Wszystkie składniki na bezę powinny być w temperaturze pokojowej.
W misie miksera umieszczamy białka i zaczynamy ubijanie. Kiedy białka lekko się spienią dodajemy sól i ubijamy dalej. Kiedy piana będzie sztywna zaczynamy dodawać cukier - łyżka po łyżce, powoli, ubijając po każdym dodaniu. Powinna powstać gęsta, błyszcząca masa bezowa. Dodajemy przesianą skrobię i lekko mieszamy szpatułką.
Na podpieczony kruchy spód wykładamy przygotowaną masę makową. Na górę wykładamy bezę, na nią wysypujemy posiekane orzechy. Pieczemy w temperaturze 140ºC przez około 1 godzinę do momentu aż wierzch bezy będzie chrupiący i lekko popękany. W razie konieczności przedłużamy pieczenie o kolejne 15 minut. Makowiec, ze względu na dodatek bezy, najkorzystniej zostawić sobie na koniec wypieków świątecznych; idealnie jest go upiec 1 dzień przed świętami. Przechowujemy w temperaturze pokojowej. Smacznego :)