Uwielbiam mazurki :) Kruche ciasto i pyszne nadzienie :) Zamiast słodkich kajmakowych mazurków można przygotować taki orzeźwiający, malinowy :) Naprawdę smaczne, esencja malinowa :) Krem można przygotować dzień wcześniej :)
Składniki:
Ciasto (forma ok. 28 x 18 cm):
- 150 g mąki pszennej
- 3 łyżki mąki ziemniaczanej
- 60 g cukru pudru
- 1 jajko
- 125 g masła
- szczypta soli
Krem malinowy:
- 1 szklanka musu ze zmiksowanych i przetartych przez sitko malin (czyli ok. 300 g malin – mogą być mrożone)
- 2 żółtka
- 1/4 szklanki cukru (lub nieco więcej, jeśli maliny były bardzo kwaśne)
- 5 łyżek soku z cytryny
- 1 łyżka mąki ziemniaczanej
- 2 łyżki masła
Dodatkowo:
- 3-4 bezy
kilka liści mięty
Wykonanie:
Krem można przygotować dzień wcześniej. Otrzymany z malin mus wlewamy do garnuszka, dodajemy cukier, sok z cytryny, żółtka i mąkę ziemniaczaną. Całość mieszamy energicznie rózgą kuchenną. Wstawiamy na gaz i doprowadzamy do zagotowania, ciągle mieszając. Gdy nasz krem zgęstnieje, odstawiamy garnuszek z ognia. Dodajemy do kremu od razu dwie łyżki masła – mieszamy łyżką do połączenia. Odstawiamy krem do ostygnięcia, następnie wkładamy do lodówki.
Mąkę pszenną, ziemniaczaną i cukier puder przesiewamy, dodajemy szczyptę soli i mieszamy. Dodajemy następnie masło i siekamy nożem. Na koniec dorzucamy jajko i całość sprawnie zagniatamy. Owijamy ciasto w folię i wkładamy do lodówki na ok. 1 godzinę. Ja przygotowałam ciasto w malakserze.
Ciasto rozwałkowujemy, odmierzamy wymiary blaszki i wycinamy nożem. Przekładamy na dno blaszki, wyłożonej papierem do pieczenia. Z resztek ciasta formujemy brzegi naszego mazurka (można też zapleść warkocz) – przekładamy na blaszkę i delikatnie dociskamy do spodu. Ciasto należy w kilku miejscach nakłuć widelcem. Wkładamy blaszkę do lodówki na kilka minut, by schłodzić ponownie ciasto (10 minut wystarczy). Wstawiamy następnie do piekarnika nagrzanego do 200 stopni i pieczemy przez ok. 15 minut. Wyciągamy i odstawiamy do ostygnięcia.
Malinowy krem przekładamy na ostudzone ciasto. Na górę kładziemy pokruszone bezy i kilka listków mięty (najlepiej tę czynność wykonać tuż przed samym podaniem, wtedy bezy pozostaną chrupiące). Przechowujemy w lodówce. Smacznego :)