Często zostają mi białka, które zazwyczaj mrożę, a potem wykorzystuję do bezy. Tym razem postanowiłam je wykorzystać do innego ciasta. Ciasto z wykorzystaniem białek, z nutą mięty :) Z pewnością przypadnie do gustu miłośnikom ciast ucieranych i babkowych :)
Składniki:
Ciasto:
- 200g białka (około 6 szt.)
- 150g cukru
- 170g mąki
- 170g masła
- aromat miętowy - pół łyżeczki/ można użyć kropli miętowych :)
- barwnik zielony - opcjonalnie
Polewa:
- 100g czekolady ( mleczna lub gorzka)
- 1 łyżeczka oleju
Wykonanie:
Ciasto: Piekarnik nastawić na 175 stopni. Masło roztapiamy w rondelku i studzimy. Zimne białka ubijamy na pianę, w połowie ubijania wsypujemy cukier, a pod koniec mąkę. Wlewamy przestudzone, stopione masło, mieszamy ponownie całość do połączenia się składników i przelewamy do formy (u mnie to podłużna forma o długości ok. 25 cm) wysmarowanej masłem i oprószonej mąką. Pieczemy 45-50 minut.
Polewa: Połamaną czekoladę wrzucamy do małego rondelka, wlewamy 1 łyżeczkę oleju i na parze rozpuszczamy. Lekko studzimy i ozdabiamy ciasto. Smacznego :)