Kolejny wegetariański pasztet, który wypróbowałam. Bardzo smaczny, świetnie się kroi. Praktycznie nie modyfikowałam przepisu, nie miałam tylko vegety, więc doprawiłam ziołami, które miałam, m.in. ziołami prowansalskimi, dodałam też paprykę w płatkach - stąd czerwone kolory w moim pasztecie:) Jeśli lubicie takie eksperymentalne paszteciki to polecam:)
Składniki (na 1 dużą keksówkę):
- 3 szklanki (370 g) grubo startej cukinii, dobrze odciśniętej
- 2 szklanki bułki tartej
- 200 g startego żółtego sera
- 1/4 szklanki oleju
- 1 cebula, drobno pokrojona (pominęłam)
- 3 żółtka
- 3 białka, ubite na pianę
- 1 łyżka przyprawy warzywnej typu vegeta
- 2 ząbki czosnku, rozgniecione
- szczypta majeranku
- 1 łyżka posiekanej natki pietruszki
- pieprz i sól do smaku
- 200 g pieczarek, oczyszczonych i drobno pokrojonych
Wykonanie:
Dobrze odciskamy cukinię, aby była jak najmniej mokra. Nagrzewamy piekarnik do 180°C. Pieczarki dusimy na patelni na średnim ogniu, odparowujemy wodę. W dużej misce mieszamy cukinię z bułką tartą, serem, olejem, cebulą, żółtkami, pieczarkami, pietruszką i przyprawami. Dodajemy pianę z białek i delikatnie mieszamy całość. Jeśli całość wydaje się zbyt mokra, dodajemy więcej bułki tartej. Przekładamy wymieszaną masę do dużej keksówki i pieczemy w nagrzanym piekarniku przez około 1 godzinę, aż wierzch się przybrązowi. Odstawiamy, aż pasztet przestygnie. Im cieplejszy tym bardziej miękki, więc najlepiej jeść go po kilku godzinach, gdy dobrze stężeje. Ja upiekłam wieczorem, a kroiłam dopiero rano, więc już się idealnie kroił. Można zajadać się samym, lub jako dodatek do pieczywa. Smacznego:)