Poniżej podaję przepis, którym się zainspirowałam. Ja jednak nie miałam tyle ciasta, paluszki zrobiłam z ciasta, które pozostało mi z paluszków z oliwkami. Zrobiłam tylko z serem i solą, ale myślę, że z papryką będą jeszcze lepsze.
Składniki:
- 400g ciasta
- 80g świeżego parmezanu
- 1 łyżeczka słodkiej papryki
- szczypta pieprzu kajeńskiego
- 1 żółtko roztrzepane w 1 łyżce mleka
Wykonanie:
Ciasto rozwałkowujemy na prostokąt 28x12 cm i grubości 2 mm. Przekładamy na blaszkę do pieczenia i schładzamy w lodówce 20 minut. Piekarnik nagrzewamy do temperatury 180-200 stopni. Ja wykorzystałam końcówkę ciasta z paluszków oliwkowych.
Ciasto smarujemy żółtkiem, posypujemy serem, papryką i pieprzem. Kroimy ciasto na dwa prostokąty 14x12 cm. Kroimy na paski szerokości 1 cm i skręcamy je spiralnie 6 razy. Pieczemy 5-10 minut. Wyjmujemy ostrożnie na talerz i podajemy jeszcze ciepłe. Ja robiłam troszkę inaczej, pozostałe kawałki ciasta, pokroiłam na podwójne prostokąty. Pierwszy posmarowałam żółtkiem posypałam parmezanem, nałożyłam drugi prostokąt ciasta i znów powtórzyłam czynność. Potem pokroiłam na cienkie paski i zwijałam spiralki. Zrobiłam tak, by wykorzystać różnej wielkości skrawki ciasta, które mi zostały:) Jak robicie tylko te paluszki, to można zrobić wg instrukcji powyżej:) Smacznego:)