Odkąd odkryłam pieczone pierożki często goszczą u mnie w domu. Sprawdzone drożdżowe z kurczakiem, fetą i w innych modyfikacjach nadzieniowych na razie nie mają konkurencji:) Ale oczywiście nie zamykam się na inne, stąd też tym razem wypróbowałam te oto pierożki, z nadzieniem ziemniaczano serowym :) Tym razem ciasto nie drożdżowe. W oryginale to były duże pierogi, ale ja jednak preferuję takie małe przekąski:) Bardzo dobre, chociaż z kurczakowymi jak dla mnie przegrywają;)
Składniki na ciasto:
- 400 g mąki
- 200 g masła
- 2 łyżki śmietany 18%
- 1/2 łyżeczki soli
- 1 jajko
Składniki na farsz:
- 130 g fety
- 350 g ugotowanych ziemniaków przeciśniętych przez praskę
- 1 cebula dymka, drobno posiekana (pominęłam)
- 2 łyżki oliwy z oliwek lub masła
- 2 łyżeczki świeżego, drobno posiekanego rozmarynu (ja użyłam innych ziół, sam rozmaryn jest dla mnie za gorzki)
- pieprz do smaku
Dodatkowo:
- do posmarowania pierożków: jajko wymieszane z 2 łyżkami śmietany
Wykonanie:
Mąkę siekamy z masłem szerokim nożem. Dodajemy pozostałe składniki i zagniatamy gładkie ciasto. Zawijamy w folię spożywczą i wkładamy do lodówki na 30 minut. W tym czasie przygotowujemy farsz. Wszystkie składniki mieszamy razem w misce i odstawiamy.
Po wyjęciu ciasta rozwałkowujemy je na podsypanej mąką stolnicy na grubość 3 mm. Wycinamy z niego koła, ja robiłam mniejsze pierożki, więc kółka robiłam szklanką. Wypełniamy farszem. Układamy pierogi na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i smarujemy jajkiem wymieszanym ze śmietaną. Wstawiamy do nagrzanego wcześniej piekarnika i pieczemy 30-40 minut w temperaturze 180 stopni – ja piekłam krócej, ten czas podany jest dla dużych pierogów, mniejsze upieką się szybciej:) Można jeść na ciepło i na zimno.