Zachęcił mnie ten przepis, chciałam go koniecznie wypróbować w sezonie malinowym. Liczyłam, że będzie to coś pysznego, intensywna malinowa pianka plus kruche ciasto, byłam pewna, że wyjdzie super. Muszę przyznać, że troszkę się rozczarowałam, kruche ciasto jest pyszne, pianka malinowa z wyczuwalną cytryną, ale jednak czegoś mi tu brakowało. Smaczne oczywiście jest, ale oczekiwałam zachwytu ;) Niemniej jednak polecam wypróbowanie zwłaszcza fanom malin :) Ładnie się prezentuje, a do tego malinowy zapach i delikatny smak.
Składniki:
Ciasto:
- 115 g masła
- 1/4 szklanki cukru pudru
- 1 szklanka mąki
- szczypta soli
Pianka:
- 3 jajka
- 150 g cukru
- 35 g mąki pszennej
- skórka z cytryny
- 150 ml soku z cytryny
- szklanka malin (ok. 150 g)
Dodatkowo:
- cukier puder
- bita śmietana (niesłodzona)
- maliny do dekoracji
Wykonanie:
Masło miksujemy z cukrem na puszystą masę, dodajemy mąkę i sól, mieszamy, aż składniki dokładnie się połączą. Blachę 20 x 20 cm wykładamy papierem do pieczenia, tak, by z dwóch stron z niej wystawał (będzie łatwiej wyjąć gotowe ciasto), wykładamy ciasto i wyrównujemy. Pieczemy 20-25 minut w 175ºC, do zarumienienia. Upieczone ciasto wyjmujemy z piekarnika i odstawiamy do wystygnięcia na czas przygotowania pianki.
Sok z cytryny miksujemy z malinami i przecieramy przez sitko (powinniśmy uzyskać ok. 200 ml płynu i tyle dodajemy do pianki, jeśli wyjdzie Wam więcej można zrobić np. lemoniadę), odstawiamy. Oddzielamy żółtka od białek. Białka ubijamy na sztywną pianę, stopniowo wsypujemy cukier nie przerywając ubijania. Następnie dodajemy po jednym żółtku i miksujemy po każdym dodaniu. Wsypujemy mąkę i skórkę z cytryny, mieszamy. Dodajemy maliny z sokiem cytrynowym i delikatnie mieszamy. Piankę wylewamy na ostudzone ciasto i pieczemy ok. 40 minut w 175ºC. Po pierwszych 10 minutach piankę przykrywamy folią aluminiową, żeby się nie spiekła. Po upieczeniu ciasto zostawiamy w ciepłym piekarniku jeszcze na godzinę (cały czas przykryte folią). Wyjmujemy – pianka powinna być całkowicie zastygnięta, studzimy i przechowujemy w lodówce.
Ciasto trochę ciężko się kroi, najlepiej robić to nożem zanurzonym wcześniej w gorącej wodzie. Przed podaniem posypujemy cukrem pudrem, nakładamy ubitą kremówkę (niesłodzoną) i maliny, serwujemy. Nie pomijajcie śmietany, dopełnia cały deser. Smacznego :)