Mocno czekoladowe ciasto szwedzkie (stad ta nazwa ;)) z niewielkiej ilości składników. Troszkę podobne do brownie. Chodziło za mną ostatnio ciasto czekoladowe, a jak zobaczyłam, że jest tak ekspresowe, nie zastanawiałam się długo, zwłaszcza, że wszystkie składniki miałam w domu :) Proponuję zmniejszyć ilość cukru, moim zdaniem jest go zdecydowanie za dużo. Podałam z bitą śmietaną i truskawkami.
Składniki:
- pół szklanki (70 g) zmielonych migdałów
- 115 g masła, roztopionego i lekko przestudzonego
- 2 jajka
- 170 g trzcinowego cukru
- 40 g kakao
- szczypta soli
Wykonanie:
Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej.
Do naczynia wbijamy jajka, dodajemy cukier, lekko roztrzepujemy rózgą kuchenną, tylko do połączenia. Dodajemy przesiane kakao, sól i mieszamy rózgą. Dodajemy migdały i masło, mieszamy do połączenia.
Formę o średnicy 21 cm smarujemy masłem, oprószamy mąką pszenną. Przelewamy ciasto i wyrównujemy. Pieczemy w temperaturze 175ºC przez 15 - 20 minut. Ciasto po tym czasie powinno być wypieczone, ale patyczek włożony w środek może się kleić. Nie może być jednak na nim śladów surowego ciasta, ani nie może być płynne. To jak z brownie - pieczone zbyt długo będzie zbyt suche. Wyjmujemy i studzimy. Można podawać z 150 ml ubitej schłodzonej śmietany kremówki i świeżymi owocami – ja tak zrobiłam :) Smacznego :)