Dawno nie przygotowywałam tortu, postanowiłam więc, na imieniny męża przygotować jakiś torcik. Jako, że nie przepada za słodkimi ciastami szukałam czegoś orzeźwiającego. Ten jest idealny :) Lekki, kwaskowaty, nie za słodki – delikatny i puszysty. W ubiegły weekend robiłam go ponownie, na specjalne życzenie :) Mój torcik robiłam w formie 21 cm i był dla nas w sam raz, dla większej ekipy można przygotować w większej formie, wówczas należy zwiększyć proporcje o połowę. Torcik jest dosyć wysoki :) Tradycyjnie ostatnio zmniejszam ilość cukru, uważam że jest go zdecydowanie za dużo w większości przepisów :)
Składniki:
Biszkopt cytrynowy:
- 6 jajek
- niecała szklanka mąki pszennej
- 6 łyżek mąki ziemniaczanej
- 3/4 szklanki cukru (dałam ok. pół szklanki)
- łyżeczka proszku do pieczenia
- sok i skórka starta z jednej cytryny
Krem cytrynowy:
- 500 ml śmietany kremówki
- szklanka cukru pudru (dałam ¾ szklanki)
- 500 g serka mascarpone
- 3 duże cytryny
- barwnik spożywczy żółty (najlepiej w proszku)
Dodatkowo:
- 1 gorzka czekolada
Do nasączenia:
- Słaba, lekko posłodzona herbata – ja wykorzystałam zieloną herbatę aromatyzowaną bez cukru
Nasączony biszkopt powinien być wilgotny ale nie mokry!
Wykonanie:
Biszkopt: Wymieszaną z proszkiem do pieczenia mąkę przesiewamy. Oddzielamy żółtka od białek. Białka ubijamy z dwiema łyżkami cukru na bardzo gęstą pianę. W oddzielnym naczyniu ubijamy żółtka z pozostałym cukrem, aż do powstania żółtej kremowej konsystencji. Do masy powstałej z ubitych żółtek dodajemy przesianą mąkę (pszenną, ziemniaczaną) z proszkiem do pieczenia, sok z cytryny i pięć łyżek ubitej piany z białek (białka dla rozluźnienia masy, aby dała się ona łatwo wymieszać). Mieszamy wszystko dokładnie mikserem
Gdy uzyskamy już jednolitą masę, dodajemy do niej pozostałą pianę z białek oraz startą skórkę cytryny i delikatnie za pomocą łopatki (na tym etapie nie używamy już miksera!) mieszamy, aż masa będzie puszysta i jednolita. Naszą biszkoptową masę przekładamy do wyłożonej papierem do pieczenia tortownicy (średnica max. 23cm - u nie 23 cm). Wkładamy do nagrzanego do 170° C piekarnika (funkcja pieczenia: góra/dół). Pieczemy 35 do 45min, do tak zwanego suchego patyczka.
Aby biszkopt nie opadł, po wyjęciu z piekarnika, należy zrzucić go z wysokości ok 50 cm . (To już sprawdzony sposób :) Tortownicę z wysokości kolan zrzucamy na podłogę - a gorące powietrze uwolni się i nie zassie biszkoptu do środka). Odstawiamy do wystygnięcia, a następnie okrajamy delikatnie nożykiem boki i wyjmujemy z formy.
Krem: Z cytryn wyciskamy sok. W dużym naczyniu zaczynamy ubijać śmietanę. Gdy zaczyna ona gęstnieć, przerywamy miksowanie - dodajemy cukier puder, sok z cytryn oraz serek mascarpone. Rozdrabniamy serek na mniejsze kawałki za pomocą łyżki, po czym ponownie wszystko miksujemy, aż do uzyskania gęstej, kremowej masy.
1/3 kremu przekładamy do osobnego naczynia (ma on pozostać w kremowym kolorze). Do pozostałej części dodajemy trochę barwnika spożywczego, po czym całość RĘCZNIE, dokładnie mieszamy. Jeżeli nie jesteśmy zadowoleni z intensywności koloru - możemy dosypywać barwnik, mieszać itd., aż do momentu uzyskania właściwej barwy. Lepiej to robić etapami - niż wsypać za dużo za pierwszym razem.
Ostateczne wykonanie:
Biszkopt kroimy na trzy równe blaty. Pierwszy blat: nasączamy, smarujemy żółtym kremem, przykrywamy kolejnym blatem i lekko dociskamy. Podobnie drugi blat: nasączamy, nakładamy żółty krem, przykrywamy ostatnim blatem, który również nasączamy. Wierzch oraz boki naszego tortu smarujemy żółtym kremem i wszystko ładnie wygładzamy. Tak przygotowany tort jest gotowy do dekoracji.
Czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej, tzn. połamaną czekoladę wkładamy do szklanej miski, którą ustawiamy nad garnkiem z gotującą się wodą - tak aby woda nie dotykała dna miski. Od czasu do czasu mieszamy. Gdy czekolada się rozpuści, odstawiamy do przestygnięcia. Czekoladą w temperaturze pokojowej dekorujemy tort: nabieramy trochę na łyżkę. Przechylamy delikatnie - tak, aby czekolada spływała z łyżki małym strumieniem i kreślimy na torcie czekoladowe esy floresy. Biały krem umieszczamy w rękawie do zdobienia tortów i dookoła, po brzegach góry tortu, robimy kremowe zdobienia. Małe kremowe zdobienia można również zrobić u podstawy tortu. Kwestia Waszej wyobraźni :)